piątek, 10 sierpnia 2018

Zdjęcia szkoły i kolejne dni

Heloł wszystkim!

Tak się chilluje w LV

Ostatni post skończyłam na tym, że odebrałyśmy Robbi ze szkoły i wtedy wróciłyśmy do domu. W ten sam dzień tylko wcześniej w szkole poznałam kilku ludzi, żadne z nich nie potrafiło poprawnie wymówić mojego imienia :D.

Aha, zapomniałam dodać, że od razu czułam, że jestem w USA po wyjściu z samolotu bo ludzie są całkiem inni. Jeśli się uśmiechniesz to ktoś się uśmiechnie z powrotem. Jak stałam w kolejce do gate'u to jakaś murzynka powiedziała, że podobają jej się moje włosy, a w szkole to samo mi powiedziała jedna dziewczyna, a inna, że mam ładny uśmiech. Tutaj ich dużo nie kosztuje, żeby powiedzieć coś miłego komuś i to jest aż zaraźliwe :D. Pracownicy szkoły się uśmiechają, jeśli się uśmiechniesz i każdy się wita i jest kulturalny.

Kolejnego dnia pojechałam z Robbi do szkoły, chociaż nie musiałam, ale chciałam, żeby kogoś poznać. Najpierw poszłyśmy do sali, gdzie robią różne plakaty itp (taka plastyczna), a potem do stołówki gdzie były stoły, przy których inni członkowie samorządu pakowali kartki do folderów dla nowych uczniów. Powiedziałam Robbi, że pójdę się przejść po szkole i pocykam fotki dla ludzi z Polski. Potem jak wróciłam to przedstawiała mnie niektórym osobom i dalej każdy miał problem z moim imieniem xD. Niektórzy pytali, czy mogą mi mówić po moim drugim imieniu - Alicja, które wypowiadają prawie tak samo tylko bardziej przez S niż C. Podobno w Meksyku mają takie samo imię, dlatego im łatwiej. Oczywiście się zgodziłam, bo fajnie będzie wspominać, że przez rok miałam trochę inną tożsamość :D. Pytali się mnie o różne rzeczy związane z Polską, nikt nie zadał jakiegoś głupiego pytania, czy coś, oprócz jednego gościa. Gadałam z tymi ludźmi już z pół godziny, a ten gość się odwraca i pyta bardzo powoli ,,Doooo youuuu speaaak Englishhhh?'' i ja ,,Yeeeeees'' XD. I wszyscy zaczęli mnie przepraszać za niego, a jego obrażać, że co on robi skoro ja już tyle gadałam :D A ja im mówię, że to nie było obraźliwe tylko śmieszne, poza tym on stał dalej i nie słyszał, że gadam (było tam około 20-30 ludzi). Strasznie mi się z tego śmiać chciało, niektórzy mu powiedzieli, że nawet mówię lepiej od niego :D. W domu, jak to opowiadałam podczas obiadu to host tata tak się śmiał i powiedział, że mogłam mu odpowiedzieć:,,Yeeeees, do youuuu?'' XD. Dużo gadałam z jakimś gościem, co się urodził w LV, ale jego rodzice są z Meksyku, bo zadawałam mi wiele pytań i też opowiadał o różnych rzeczach związanych z ludźmi i szkołą. Ogólnie bardzo fajnie się ze wszystkimi gadało.



























Pytałam host mamy, czy do HS Diploma potrzeba trudnych przedmiotów to powiedziała, że nie, tylko po prostu dyplom nie będzie honors czy AP, tylko zwyczajny. Mówiła, że nie powinno być problemu z jego dostaniem, jeśli będę się dobrze uczyć. Robbi powiedziała, że wystarczy, że zapytam o to swojego counselor'a i się dowiem na 100%. Może spotkam się z nim w przyszłym tygodniu to się dopytam.

Po szkole wróciłyśmy do domu i spędziłam ten czas gadając przez telefon do około 17, jak wrócili host rodzice. Wtedy razem zrobiliśmy obiad. Było miło, bo nie robią ze mnie jakiegoś odludka tylko mówią tak samo, jak do swoich dzieci, gdzie co jest i co mam zrobić. Obiady jedzą razem, w miarę możliwości i modlą się przed trzymając za ręce i coś mówiąc 10 sekund. Po obiedzie poszłam szybko po prezenty i dałam im, bo akurat byli wszyscy w jednym miejscu (oprócz starszej hs). Wszystkim się podobały, Grześki smakowały :D i host brat wyciągając skarpetki powiedział tak:,,Mama, patrz to są MOOOJE, MOOOJE, pamiętaj'' XD A kubek, który mu kupiłam będzie pasował do koszulek co mają we wzorze Polski ze swoimi imionami. Więcej słodyczy wtedy nie jedli, bo dosyć dużo zjedli na obiad. Potem powiedzieli mi o obowiązkach, które są tak małe, że szok. Dzielą się na dyżury i na przykład jeden wygląda tak, że trzeba dać naczynia do zmywarki i ją włączyć, a potem wyjąć i wyrzucać śmieci, jeśli worki są pełne. Drugi to karmienie psów i sprzątanie po nich, to drugie będą robić za mnie, nawet nie wiem czemu, skoro mówiłam, że mam zwierzęta w Polsce, więc nie brzydzą mnie takie rzeczy. Kolejny to wymienianie ściółki królikom i chyba karmienie żółwia. Nie odkurzają bo mają ten automatyczny odkurzacz. Powiedzieli mi też o praniu, że mogę albo przynosić rzeczy do kosza to host mama jak będzie robić pranie to też je wrzuci, albo jak chcę oddzielnie to żeby powiedzieć jak wrzucę do pralki to włączy. Powiedziałam, że wystarczy jak raz mi pokaże jak to się robi, bo tak dziwnie by było prosić żeby robili za mnie tak proste rzeczy. Potem pokazałam im filmik z Rzeszowem, powiedzieli, że był ,,neat'' :D I bardzo im się podobał, bo zobaczyli jak to wygląda.
 Później szybki prysznic i spanie.

W kolejny dzień pojechałyśmy z host mamą do jej szkoły, bo ona uczy w gimnazjum angielskiego, żeby pomóc jej ustroić salę. Było fajnie, podczas tej pracy słuchałyśmy z Robbi piosenek twenty one pilots, bo ona uwielbia ich tak samo jak ja <333333 Mówiła, że jeśli będą w tym roku w LV, albo w Californii, lub Arizonie to pójdziemy na ich koncert :D Około 12 pojechałyśmy do Del Taco na lunch i zjadłam swoje pierwsze taco - mniam. No po prostu pycha. Rozmawiałyśmy o książkach, temperaturach, koncertach, urodzinach i zakupach. Okazało się, że Dan Reynolds - piosenkarz zespołu Imagine Dragons to wujek koleżanki Robbi, a Brendon Urie (Panic! at the disco) był uczony przez koleżankę host mamy. Tyle znajomości :D. Potem host mama odwiozła nas do domu, a sama wróciła jeszcze do szkoły. Gadałam dużo z Robbi o collegu, psychologii, kryminologii i różnych tajemniczych historiach, o jej ulubionych książkach i próbowała mnie nauczyć grać na ukulele - ehhh, jest ciężko ale dam radę bo chcę :D Podobno w kościele jest jakiś chłopak, który sam się z yt nauczył i byłby w stanie mnie nauczyć, więc fajnie. Potem poszłyśmy pograć na Wii w różne gry i było super fajnie, zeszło nam z 2h. Jak wrócili host rodzice to pojechaliśmy po koleżankę Robbi - Lilly, a potem do takiego miejsca, gdzie w plenerze się siedzi i ogląda przedstawienia. My oglądaliśmy musical Piotrusia Pana. Było fajnie, tylko trochę mi się spać chciało (jet lag). Zaczęłam trochę więcej rozmawiać z Robbi i z innymi bo zaczynamy mieć wspólne tematy, albo wdrażają mnie w plotki ploteczki :D.










Jak to piszę to jest piątek i o 19 idziemy do kościoła na ,,lock in'', czyli zamykają nas tam do 7 rano i oglądamy filmy, gramy w gry i różne zabawy są. Myślę, że to może być ciekawe doświadczenie i dobra okazja na poznanie nowych ludzi. Jutro prawdopodobnie pojedziemy na zakupy do szkoły i inne.

15 komentarzy:

  1. Niby taki krotki czas a tyle się działo, no niezłe haha niektórzy ludzie to mnie jednak zadziwiają, a moze ten chlipak po prostu nie słuchał Cię a porem nie chciał byc niemiły i dlatego zapytal hah Przez ten rok narobisz sobie znajomosci imagine dragons, panic at the disco (tych drugich jestem fanka wiec jak coś to o mnie pamiętaj😂) Zazdroszczę tego HSD, koniecznie napisz jak już pogadasz ze swoja council i bedziesz już wiedziec❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. haha będę pamiętać :D właśnie nie słuchał bo gadał z kimś i ogólnie gość jest trochę nieogarnięty xD napiszę, mam nadzieję, że się uda :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda, że ludzie są tu zupeeeełnie inni. Uśmiechają się do Ciebie nawet jak nie muszą, rozmawiają z Tobą w sklepie, jeśli coś im się w Tobie podoba (włosy etc.) to Ci to powiedzą, a nie jak w Polsce gdzie większość ludzi jest ponura. Śmieszna ta sytuacja z tym czy mówisz po angielsku haha, ja dostałam pytanie o to czy w Polsce są zorze polarne więc......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurde to niezłe pytanie... Ale to jest takie fajne jak ludzie tak zagadują

      Usuń
  4. Wow twoja szkoła wygląda super. Ma taki fajny klimat. Świetnie spędziłaś te dni i widać, że masz dobry kontakt z hrodziną. :) Te widoki, góry, basen no marzenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te widoki aż są nierealne... Tutaj zwykła ulica jest po prostu WOW. A ty byłaś/jesteś na wymianie czy tylko czytasz blogi? :)

      Usuń
    2. To na pewno, wierzę ci. Ooo, jakie to miłe, że pytasz ❤ Tylko czytam blogi, ale bardzo chciałabym wziąć udział w wymianie. Ale mam wasze posty więc jest fajnie :D ♡

      Usuń
    3. Ja też kiedyś miałam tylko posty :D to powodzenia żeby Ci się udało!! 💖

      Usuń
    4. Dziękuuuuję bardzo! ❤

      Usuń
  5. Nie mogę uwierzyć ze już zaczęłaś rok szkolny a ja wciąż jestem jeszcze w Polsce haha jak ci idzie w szkole? Jest trudno czy w miarę łatwo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha spokojnie, jeszcze nie jestem w szkole :D w poniedziałek idę

      Usuń
  6. T moiejsce z pierwszych zdjęć szkoły z dworu wygląda jak stołówka na świeżym powietrzu à la dziedziniec z filmu Bratz xDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, to jest stołówka, a czy wygląda podobnie to bym nie wiedziała bo nie oglądałam xD

      Usuń
  7. Masz racje, tutaj jest inna mentalność, ludzi nic nie kosztuje powiedzenie Ci czegoś miłego, a Ty dzięki temu czujesz się super ;) Heh Alicjo, piękne imię :D Widzę że i Twoi hości tak, jak i moi traktują na po prostu, jak członka rodziny i to jest według mnie super. O obowiązki, u mnie jutro odbędzie się dzielenie obowiązkami, więc zobaczymy, jak to będzie XD Fajnie, że tyle się dzieje, bo dzięki temu wiemy, że nie marnujemy swojego czasu tutaj ;) Świetny post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!:D ciekawe jakie będą właśnie twoje obowiązki i dobrze, że ciebie też tak dobrze traktują!:D

      Usuń