Jak oni tam w ogóle funkcjonują?! Ale jest tego taki plus, że przynajmniej wrócę opalona... albo spalona.
Już niedługo w odliczaniu pojawi się z przodu piękna 2, która prawdopodobnie sprawi, że zdam sobie sprawę jak mało czasu zostało. Im mniejsza liczba, tym szybciej ten czas leci, tak mi się przynajmniej wydaje. Najlepsze jest to, że w Polsce rok szkolny zacznie się za 58 dni, a ja go rozpocznę już za 37. A więc moje (najkrótsze w życiu) wakacje będą trwały 52 dni (gdybym nie wyjeżdżała to by trwały 73 dni). Z jednej strony można by pomyśleć, że słabo i w ogóle, ale z drugiej przecież wracam 29 maja, w Polsce będę 30 i od tego dnia już będę miała wolne! A rok szkolny w Polsce zakończy się dopiero 19 czerwca, przez co moje wakacje będą trwały aż 95 dni, a nie 75! Dobra, zdecydowanie za dużo matmy na raz.
Jeszcze takie zdjęcie z odległością
9557 km
Przed wyjazdem warto pomyśleć na przykład o:
- Liście rzeczy do spakowania (np. jeśli używacie jakichś rzeczy bardzo rzadko, ale jednak używacie, to podczas pakowania można o nich zapomnieć)
- Liście rzeczy do kupienia (w szczególności kosmetyki, których tam nie ma, a wy używacie tylko z tej firmy, albo tabletki)
- Zapoznaniu się z tym, jaka jest pogoda w waszym stanie i jakie ciuchy warto brać
- Zrobieniu skanów ważnych dokumentów i zapisaniu np. na mailu, dzięki czemu jeśli coś się zgubi wystarczy internet i drukarka
- Zrobieniu zdjęcia walizce (dzięki za pomysł Marta :) ) i sprawdzeniu czy wasz bagaż podręczny mieści się w dozwolonych wymiarach w waszych liniach lotniczych
- Zrobieniu miejsca na telefonie, jeśli na przykład zamierzacie nim robić zdjęcia i w ogóle
- Kupieniu przejściówki i innych rzeczy, które potrzebujecie do np. telefonu, laptopa itp.
- Zastanowieniu się, czy na pewno musicie wziąć daną rzecz (np. jeśli w Polsce nie ubieraliście jakichś ciuchów to szkoda je brać, bo 'a może się przyda'. Na miejscu też są sklepy, zawsze można coś dokupić)
- Sprawdzeniu, czy aby na pewno wszystko się zmieści, bo jeśli nie to można jeszcze wysłać paczkę, ale lepiej byłoby to zrobić wcześniej, tak żeby była już na miejscu po przyjeździe
- Sprawdzeniu czy wasz telefon odbiera częstotliwości w Stanach - 850MHz i 1900MHz (tutaj wpisujecie swój model i w potem rozwijacie pierwszą zakładkę 'Network')
- Zapoznaniu się z listą przedmiotów, które wolno, lub nie wolno, wziąć do walizki (np. tutaj)
- Sprawdzeniu czy sprzęty typu suszarka lub prostownica, które ze sobą zabieracie będą działać na napięciu w USA
Jak na razie tylko tyle rzeczy przyszło mi do głowy. Ewentualnie będę aktualizować posta. Jak ktoś ma jakiś pomysł to proszę o podpowiedzi w komentarzach :)
Ciesze się, że wiekszosc z nas nadal nie do konca "zdaje" sobie slrawe z tego , że wyjeżdża i zostało tak niedużo czasu, przynajmniej nie czuje się dziwna haha ja ze swojej strony mogę jeszcze dodac, że jesli zabieracie ze soba sprzęty typu suszarka lub prostownica to sprawdźcie czy będzie działać na napięciu w USA bo jesli nie to będzie tylko zmarnowane miejsce w walizce😊
OdpowiedzUsuńHaha nie masz się co dziwnie czuć, dla mnie tez to takie nierealne :D dzięki, nie pomyślałam o tym bo w sumie tego sprzętu nie używam, dodam do listy 😊
OdpowiedzUsuńJa to widzę tak, nadprogramowe kalorie nam się tam wytopią przy takiej temperaturze XD Leci ten czas coraz szybciej, u mnie dziś wybiło 25 dni. Prostownicy i suszarki nie muszę brać, bo u hostów są po 2 i kazali mi nie brać, aby nie zajmowały miejsca, a do tego kupiłam sobie notebooka, który jest mały i zgrabny, nie zajmuje dużo miejsca i jest w sam raz na wyjazd :) Bardzo fajna i przydatna lista.
OdpowiedzUsuńOoo to by było super, let them burn!! XD wow 25 też brzmi nierealnie, dzięki :)
Usuń30 dni to już nawet niecały miesiąc, kiedy to zleciało haha. Nawet nie wiedziałam, że jest taka strona do sprawdzania, czy telefon będzie dział w USA
OdpowiedzUsuńDo nie tak dawna też bym nie pomyślała o tym, że można takie coś sprawdzić i że w ogóle mógłby nie odbierać tych częstotliwości :)
Usuń