wtorek, 9 lipca 2019

poniedziałek, 1 lipca 2019

Studia 🇺🇲

Heloł wszystkim!

O studiach w Stanach zaczęłam myśleć jak byłam w gimnazjum. Wtedy cały ten proces aplikacji wydawał się skomplikowany i w ogóle myślałam, że się nie dostanę.

W mojej szkole cały czas były jakieś prezentacje różnych colleges czy uniwersytetów. Na początku myślałam, że pójdę do UNR (University of Nevada, Reno), który jest z jakieś 7h samochodem od Vegas, ale miałam takie problemy z aplikacją że zrezygnowałam. Do UNLV (University of Nevada, Las Vegas) nawet nie aplikowałam bo nie mam 38k$ za rok :) Później zaaplikowałam do kilku uniwersytetów i colleges w innych stanach, gdziekolwiek byleby najtaniej i też do takich, które mi wysłały list, że chcą żebym zaaplikowała. Z takich większych to dostałam się do University of Portland z 15k$ stypendium, ale dalej mnie nie stać żeby zapłacić pozostałe 40k$. W sumie wiedziałam, że i tak tam nie pójdę, ale byłam ciekawa czy się w ogóle dostanę i warto było dla tego uczucia jakie miałam kiedy w końcu jakaś szkoła dała mi dofinansowanie, mimo że nie jestem obywatelem.

Ostatecznie myślałam, że pójdę do jakiejś szkoły w Dakocie lub Nebrasce, ale stwierdziłam, że jeszcze raz sprawdzę stronę community college w Las Vegas - CSN (college of southern Nevada). Jak pierwszy raz na nią weszłam to znalazłam cenę 30k$ za rok więc stwierdziłam, że na pewno tam nie pójdę. Za drugim razem się skapnęłam, że do tej ceny były wliczone takie rzeczy jak akademik, transport itp. Ta szkoła nie ma akademika, więc na pewno tego nie trzeba by było płacić. Napisali to tylko żeby ludzie wiedzieli o kosztach mieszkania. W każdym razie opłata za czesne to 12k$ dla out of state i 4k$ dla in state. To już całkiem zmieniło postać rzeczy. Wtedy właśnie wiedziałam, że wrócę na studia do Vegas :)



Jak zostałam zaakceptowana to pojechałam z Buruk do csn żeby wziąć placement test bo miałam słaby wynik z matematyki na act a nie chciałam być w drugiej najniższej klasie. Poszedł mi najwidoczniej dobrze bo z elementary algebra przeskoczyłam na college algebra/pre calc. Co do angielskiego to jestem w najwyższej klasie bo miałam dobry wynik na act. Później musiałam zrobić online orientation, zapłacić health insurance i umówić się na spotkanie z moim advisor. Ponieważ jestem już w Polsce to powiedzieli mi tam, że to spotkanie odbędę przez Skype. Ogólnie powinno się je mieć w sierpniu, ale wiem że wtedy większość klas, które chciałam będzie przepełniona więc zgodzili się ze mną tak to zrobić.


Bardzo się cieszę, że wracam na studia tutaj bo nie dość, że Vegas to duże miasto to jeszcze znam tutaj ludzi. Moi host rodzice powiedzieli, że mogłabym z nimi mieszkać tylko musiałabym sobie załatwić samochód żeby dojeżdżać do szkoły. Później chciałabym wynająć mieszkanie z Buruk, raz że bliżej szkoły, a dwa żeby też się trochę usamodzielnić.

Teraz zostało mi wybrać klasy, załatwić wizę, a później bilet. Myślałam, żeby prowadzić osobnego bloga o studiach, ale nie wiem co z tego wyjdzie.