sobota, 12 stycznia 2019

New Years, Ohio i Finals

Heloł wszystkim!

Zaraz po świętach 28 grudnia polecieliśmy do rodziny host taty w Ohio. Byliśmy tam do 2 stycznia i mieszkaliśmy u brata host taty. Tak jak i w Vermont, tak i w Ohio nie ma za bardzo co robić, ale i tak było fajnie. I znowu też tęskniłam za temperaturami w LV :').

Nowy rok spędziliśmy u jakichś wujków tam i było bardzo dużo ludzi, bo mają dużą rodzinę. Jedna babcia powiedziała mi "hello, jak się masz?" :D. W sumie nie robiliśmy tam nic takiego, bo większość tej rodziny widzi się tylko kilka razy w roku lub nawet raz, więc każdy ze sobą rozmawiał. Graliśmy też w karty i było dużo dobrego jedzenia.


Trochę śmieszne miejsce na umiejscowienie ''Howdy'' xD








Z serii ''Ohio, Ohio, tam wszyscy się kochajo'' xD


Chciałam dodać zdjęcia z samolotu, jak wygląda LV w nocy, ale w sumie filmik wyszedł fajniej

Ponieważ nie mam za bardzo o czym napisać w tym poście to stwierdziłam, że opowiem jak u mnie wyglądały finals. Odbyły się one w 3 ostatnie dni przed przerwą świąteczną i przychodziło się do szkoły na 7, a wychodziło o 10:40. W środę pisałam psychologię i US history. Na obu miałam study guide, chociaż niestety na psychologii to może 4 pytania były takie same, ale za to na historii wszystkie, oprócz zadań otwartych. W czwartek miałam angielski i matmę. Na angielskim można było używać zeszytu, a na matmie swoje notatki i książkę. W piątek na samorządzie mieliśmy potluck bo finals zrobiliśmy sobie we wtorek, żeby w ostatni dzień móc się relaksować. Na chemii nie można było niczego używać, ale nie było jakoś bardzo trudno. Tak więc tak się mają moje wyniki:

Psychology: 82%
US History: 86%
English: 95%
Topics Modern Math: 108.33% (nie wiem jakim cudem, serio)
Student Council: 98.50%
Chemistry: 104% (też nie wiem jak)

W czwartek w szkole odbyła się ceremonia rozdania Spartan Stand-Out Awards, które dostają uczniowie wytypowani przez swojego nauczyciela. Na początku dostaje się list, że się zostało wytypowanym, ale żeby się dowiedzieć za co i przez kogo trzeba tam pójść. Ja niestety nie poszłam, bo miałam wtedy wizytę u fryzjera xD, ale w kolejny dzień się dowiedziałam, że wytypowała mnie pani z psychologii i poszłam to u niej odebrać.




Christmas

Heloł wszystkim!

Zaczęłam pisać tego posta zaraz po świętach, ale później tak wyszło, że pojechaliśmy do Ohio i nie chciało mi się nic dodawać. W każdym razie święta były fajne, na pewno trochę inne od takich polskich i na pewno nie czułam, że to już, bo nie było śniegu, ani zimna :D

Rano w Wigilię pojechałam z host mamą i starszą host siostrą na siłownię, potem na zakupy i do Starbucksa. Na 18 jechaliśmy do naszego kościoła i to nie była taka zwykła msza, bo 3 razy występowaliśmy. Moja host mama wymyśliła te 3 przedstawienia i ćwiczyliśmy do nich z miesiąc.
W każdym razie było fajnie i na pewno inaczej niż jak na takiej zwykłej pasterce.

Potem pojechaliśmy do host wujków na obiad i otwarcie jednego prezentu.

W Boże Narodzenie rano otworzyliśmy wszystkie prezenty, a potem pojechaliśmy w piżamach na śniadanie do host babci i na otwarcie prezentów tam (strasznie dużo ich tutaj sobie dają xD). Tak jak już kiedyś wspominałam, moja host rodzina uważa że nie jest bogata, a co mój host brat dostał? Samochód. :))). Ja dostałam dużo bardzo fajnych prezentów, między innymi togę, tą czapeczkę na graduation i school ring i takie fajne rzeczy, dzięki którym poczułam się jak członek rodziny :)



Od host dziadków dostałam dużo ciuchów, bo moja host babcia uwielbia chodzić na zakupy XD. Od host wujków gift card do Starbucksa i 50$.

Koło 13 wróciliśmy do domu, a potem pojechaliśmy z powrotem do host dziadków na 18 na obiad. Nie było 12 potraw, ani opłatka, czy czytania fragmentu Pisma Świętego. Każdy podchodził do wyspy w kuchni i nakładał sobie co tam było ile chciał i co chciał. Co mi się tutaj podobało i na świętach i na Thanksgiving to to, że każdy pomaga sprzątać, a nie że tym się zajmuje 'gospodyni domowa'.

To tak na koniec co ja dałam swojej host rodzinie i koleżankom. W ogóle na samorządzie mieliśmy secret Santa i wylosowałam Robbi, więc fajnie XD

Host mama: heating blanket, etui na telefon, bo poprzednie pogryzł pies >:c, koszulkę
Host tata: fitbit, koszulka
Host siostra Robbi: jakieś lepszejsze markery które chciała, ketchup chips, plakat, cream soda, m&ms, etui na telefon
Host siostra Kaylynn: beanie Las Vegas Knights
Host brat Kole: wiedźmin na xbox, phone holder do samochodu
Host babcia: gift card do starbucks i taki termos też stamtąd
Host dziadek: gift card na pole golfowe
Adriana, Rochelle, Dina, Jackie: polskie słodycze, lotion, Starbucks gift cards, fuzzy socks, i koszulki z ich ulubionych zespołów