Zaraz po świętach 28 grudnia polecieliśmy do rodziny host taty w Ohio. Byliśmy tam do 2 stycznia i mieszkaliśmy u brata host taty. Tak jak i w Vermont, tak i w Ohio nie ma za bardzo co robić, ale i tak było fajnie. I znowu też tęskniłam za temperaturami w LV :').
Nowy rok spędziliśmy u jakichś wujków tam i było bardzo dużo ludzi, bo mają dużą rodzinę. Jedna babcia powiedziała mi "hello, jak się masz?" :D. W sumie nie robiliśmy tam nic takiego, bo większość tej rodziny widzi się tylko kilka razy w roku lub nawet raz, więc każdy ze sobą rozmawiał. Graliśmy też w karty i było dużo dobrego jedzenia.
Trochę śmieszne miejsce na umiejscowienie ''Howdy'' xD
Z serii ''Ohio, Ohio, tam wszyscy się kochajo'' xD
Chciałam dodać zdjęcia z samolotu, jak wygląda LV w nocy, ale w sumie filmik wyszedł fajniej
Ponieważ nie mam za bardzo o czym napisać w tym poście to stwierdziłam, że opowiem jak u mnie wyglądały finals. Odbyły się one w 3 ostatnie dni przed przerwą świąteczną i przychodziło się do szkoły na 7, a wychodziło o 10:40. W środę pisałam psychologię i US history. Na obu miałam study guide, chociaż niestety na psychologii to może 4 pytania były takie same, ale za to na historii wszystkie, oprócz zadań otwartych. W czwartek miałam angielski i matmę. Na angielskim można było używać zeszytu, a na matmie swoje notatki i książkę. W piątek na samorządzie mieliśmy potluck bo finals zrobiliśmy sobie we wtorek, żeby w ostatni dzień móc się relaksować. Na chemii nie można było niczego używać, ale nie było jakoś bardzo trudno. Tak więc tak się mają moje wyniki:
Psychology: 82%
US History: 86%
English: 95%
Topics Modern Math: 108.33% (nie wiem jakim cudem, serio)
Student Council: 98.50%
Chemistry: 104% (też nie wiem jak)
W czwartek w szkole odbyła się ceremonia rozdania Spartan Stand-Out Awards, które dostają uczniowie wytypowani przez swojego nauczyciela. Na początku dostaje się list, że się zostało wytypowanym, ale żeby się dowiedzieć za co i przez kogo trzeba tam pójść. Ja niestety nie poszłam, bo miałam wtedy wizytę u fryzjera xD, ale w kolejny dzień się dowiedziałam, że wytypowała mnie pani z psychologii i poszłam to u niej odebrać.
Zazdroszczę że miałaś już finals bo ja mam dopiero pod koniec stycznia i jest teraz tyle pracy z tym, że to jakaś masakra haha. Zazdroszczę wyników z matmy i chemii haha
OdpowiedzUsuńAle super to lądowanie. Chciałabym tak nocą startować, albo lądować w LA. U mnie teraz przez kilka dni było po kilkanaście stopni, ale jutro ma być 21 i słońce w końcu XD U mnie finals trochę inaczej wyglądały. Również były to 3 dni, ale zaczynałam o 8:00, a kończyłam o 3:00, tylko 3 dzień o 12. Lekcje trwały 117 minut. Nie wszystkie były też pisemne, na niektóre musiałam przygotować projekt. Gratuluję nagrody i wyróżnienia!
OdpowiedzUsuńspóźnione wszystiego najlepszego i mam nadzieje, że spędziłaś świetnie czas!
OdpowiedzUsuń